Hicior dzieciństwa. W domu były dwa wydania. Pierwsze, starsze było od kiedy pamiętam. Kolejne - mama gdzieś znalazła i kupiła kilka dla nas i dla dzieciarni z rodziny. Niestety, podczas jednej z przeprowadzki, Bajeczki przepadły, wraz z innymi książeczkami. Kilka lat temu udało mi się znaleźć na allegro. Książeczka, którą znałam niemal na pamięć. A miłość do niej zaszczepiła mi mama, choć nawet, gdyby ona się tak nią nie zachwycała, to i tak bym pokochała. Bo jak można się nią nie zachwycać? ;) Obrazki są cieplutkie, historyjki ciekawe.
Bajeczki z obrazkami.- W.Sutiejew
Ilustrował autor.
Przełożyła - Maria Dolińska.
ISBN 83-222-0465-5
Wydawnictwo Lubelskie
Wydanie II, 1988 rok, Lublin
Taką poplamioną farbą kupiłam.
Moja ulubiona bajeczka. :)
A to druga ulubiona. :)
Podobała mi zabawa ze skorupką orzecha. Sama w dzieciństwie tak się bawiłam. :)
Fascynowało mnie, jak farby pędzlami malują koguta. :)
W moim mieście, w przychodni dzieci na ścianach była obrazki z tej książeczki. To było naprawdę pokrzepiające dla malucha, który czekał 'długo' w kolejce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz