Nie wiem dlaczego, może to dzięki mamie, która często cytowała wiersze Marii Konopnickiej, bardzo, bardzo lubię wiersze dla dzieci pisane przez Konopnicką. Lubię poezję Brzechwy i Tuwima, których poznałam w dzieciństwie, ale ich wiersze inaczej odbieram. Wiersze Konopnickiej poruszają mojej duszy pewną nutę, jeśli nazwę to nutą nostalgii, to będzie dobre określenie. Wiersze Konopnickiej są swojskie, ciepłe, słoneczne. I jeśli tylko mogę, to sięgam do nich. Ale tylko z wierszami tak jest.
Niniejszy egzemplarz pochodzi z biblioteczki mojej znajomej. Jednak po dacie wydania można wywnioskować, że książka musiała należeć do jednego z jej rodziców. Domyślam się tego, bo nie pytałam.
Co słonko widziało - Maria Konopnicka.
Ilustracje - Bogdan Zieleniec
Nasza Księgarnia
Wydanie II, 1954 rok, Warszawa.
Okładka jest bardzo, bardzo sfatygowana.
Jeden z moich ulubionych wierszy Konopnickiej.
'Podróż na bocianie'
'Mały trębacz'
Obrazek do wiersza 'Gra w lisa'
Wierszyk, który przychodzi mi na myśl zawsze, gdy widzę żuczka.
(Mam mi często w tych sytuacjach go opowiadała).
Żuczek. :)
'Kukułeczka'
'Na fujarce'
Pamiętam tą książeczkę... półświatło w pokoju i spokojny głos mojej Babci...
OdpowiedzUsuńPrzy świeczkach babcia Ci czytała? ;)
UsuńPrzy ogarkach świeczek, bo wiadomo, że za moich czasów ani lamp naftowych ani elektryczności nie było ;)
OdpowiedzUsuńA nie widać, żebyś taka stara była. ;)
Usuń