Był w domu. Mój barat, młodszy, bardzo go lubił i interesowały go różne rzeczy. Nie umiał czytać, więc ja mu czytałam, do obrzydzenia, nazwy państw i tak dalej. Dzięki temu, gdy z geografii, w którejś, już nie pamiętam, której, klasie, miałam zadane uczyć się nazw i położeń wszystkich państw świata (sukcesywnie każdy kontynent), miałam ułatwienie, bo dużo pamiętałam z tego, co czytałam bratu. :) Poza tym, ja też lubiłam atlas, bo było z nim dużo ciekawych informacji przedstawionych w fajniejszy sposób niż w podręcznikach do geografii. ;)
Niniejszy egzemplarz znalazłam w miejskiej bibliotece. :)
Świat i człowiek - Główny Zarząd Geodezji i Kartografii
Państwowe Wydawnictwo 'Wiedza powszechna', Warszawa
1988 rok
Wydano w ZSRR
Lubiłam się wpatrywać w tę mapę nieba.
Niestety żadnego z tego układu gwiazd nie udało mi się znaleźć na niebie.
Czy ktoś to jeszcze pamięta?
Zmiana administracyjna wcale nie była tak dawno temu,
a jednak mi się wydaje,
że było to w całkiem innej epoce.
Nie wiem, jak dla Was,
ale dla mnie dziwnie to wygląda bez Litwy, Białorusi, Ukrainy i reszty. ;)
I hiciorek.
Australia, a w niej drzewo butelkowe.
Mieliśmy z bratem ciotecznym niezłą polewkę z tej nazwy.
Choć muszę przyznać, że nazwa bardzo mnie fascynowała
i do dzisiaj Australia kojarzy mi się bardziej z tajemniczym drzewem butelkowym,
z którym spotkałam się tylko w tym atlasie.
A drzewo butelkowe wygląda tak.